W poniedziałek, 17 maja, o 16:34 doszło do awarii stacji transformatorowej obsługującej niemal całą największą elektrownię w Polsce. Z systemu w ciągu sekundy „wypadło” 3,6 GW mocy. Dzięki krajowej rezerwie i pomocy zagranicznej nie doszło do rozpadu europejskiego systemu elektroenergetycznego. Ceny prądu wzrosły jednak do 1500 zł/MWh. https://wysokienapiecie.pl/37633-awaria-odlaczyla-od-sieci-niemal-cala-elektrownia-belchatow/
Z informacji przekazanych portalowi WysokieNapiecie.pl przez biuro prasowe Polskich Sieci Elektroenergetycznych wynika, że o 16:34 doszło do awaryjnego wyłączenia stacji transformatorowej PSE Rogowiec, do której moc oddawało 10 z 11 bloków Elektrowni Bełchatów, największej w Polsce i Europie elektrowni węglowej. Bez zakłóceń energię z jedenastego bloku odbierała natomiast stacja Trębaczew.
W wyniku awarii z systemu w ciągu sekundy „wypadły” bloki o łącznej mocy blisko 3,9 GW, które w momencie awarii oddawały do systemu 3,64 GW mocy, pokrywając ok. 17% krajowego zapotrzebowania na energię. Częstotliwość pracy sieci obniżyła się nieznacznie poniżej 49,9 Hz.
Bezbłędnie zadziałały jednak mechanizmy obrony systemu elektroenergetycznego przed blackoutem – zarówno te automatyczne, jak i wymagające reakcji dyspozytorów. Dostawy energii od razu przejęły na siebie elektrownie utrzymujące rezerwę wirującą, w ruch zostały puszczone turbiny elektrowni szczytowo pompowych, a ostatnią deską ratunku, bez której zapewne nie udałoby się obronić systemu, okazała się pomoc międzyoperatorska – oprócz zakontraktowanych już wcześniej ok. 2 GW mocy importowanych, sąsiedzi, poprzez zachodnią i południową granicę, dostarczyli nam kolejny 1 GW mocy.
Awarie pojedynczych elektrowni nie są już tak groźne dla systemu jak kiedyś. KSE wyszedł bez szwanku zarówno teraz, jak i w zeszłym roku, gdy konwejer w Bełchatowie uszkodziła nawałnica.
Warto wspomnieć, że kiedy w 2006 r. wypadła elektrownia w Ostrołęce, trzeba było odłączyć część odbiorców płn-wsch Polski żeby nie „złożył się” cały system.
W efekcie awaria nie tylko nie doprowadziła do blackoutu w Polsce, czego efektem mógłby być rozpad europejskiego systemu elektroenergetycznego, pracującego synchronicznie, ale zbyteczne okazało się nawet awaryjne odłączanie odbiorców.
Odczują ją natomiast spółki handlujące energią. Ceny energii elektrycznej na Rynku Bilansującym skoczyły do niemal 1500 zł/MWh w wyniku konieczności uruchomienia droższych jednostek wytwórczych.
To prawdopodobnie największy stress test polskiego systemu elektroenergetycznego od 2015 roku i jeden z największych takich testów w całym europejskim systemie elektroenergetycznym w ostatnich latach.
Awarię w stacji transformatorowej udało się szybko usunąć i w tej chwili trwa ponowna synchronizacja bloków Elektrowni Bełchatów z Krajowym Systemem Elektroenergetycznym. Przyczyny awarii badają już eksperci Polskiej Grupy Energetycznej. Osobną komisję zapewne powołają także Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
Czy można zabezpieczyć firmę przed wzrostem cen energii?
Sytuacja losowa która miała miejsce w dniu 17.05.2021r., kiedy doszło do wyłączenia 10 z 11 bloków elektrowni w Bełchatowie będzie mieć konsekwencje również na ceny energii w roku 2022. Po raz kolejny powtarza się sytuacja, gdzie przestarzała infrastruktura, czynnik ludzki, lub warunki pogodowe wpłynął na ceny kupowanej energii elektrycznej. Należy zatem zadać pytanie czy jesteśmy niezależni energetycznie? Czy jesteśmy bezpieczni energetycznie? Odpowiedź na pierwsze pytanie padła w dniu wczorajszym, kiedy to musieliśmy „pożyczać”/”kupować” energię od naszych sąsiadów. Właściciele firm muszą mieć świadomość że obok wzrostu cen uprawnień do emisji CO2, transformacja energetyczna Polski, pociągnie za sobą znaczne wzrosty cen energii elektrycznej, ale również ciepła.
Jeśli to Ty decydujesz o zakupie energii elektrycznej i optymalizacji kosztów skorzystaj z naszej bezpłatnej usługi audytu.