Spis treści:
- Ceny gazu. O ile wzrosły? Skąd biorą się podwyżki?
- Czy gaz jeszcze bardziej zdrożeje? Czego trzeba się spodziewać?
- Jak zabezpieczyć się przed kolejnym wzrostem opłat za gaz?
Ceny gazu osiągnęły poziom, jakiego nie wiedzieliśmy od dawna. Wyjaśniamy, skąd bierze się wzrost opłat za gaz i co mogą zrobić odbiorcy.
Inflacja w Polsce od miesięcy utrzymuje się na rekordowym poziomie, a ceny większości podstawowych produktów stale rosną. Większe są też opłaty związane z utrzymaniem mieszkania. To, że z naszych portfeli ubywają kwoty znacznie wyższe niż choćby przed rokiem to w dużej mierze wynik rosnących cen paliw, energii elektrycznej i gazu, które są przecież niezbędne w procesie produkcji i dystrybucji wszystkich dóbr.
Najbardziej odczuwalne były chyba podwyżki rachunków od dostawców gazu. Zanotowano je właściwie w całej Europie. Tak jest między innymi w Holandii, w której koszty gazowego ogrzewania stały się na tyle wysokie, że wstrzymały pracę części stanowiących filara tamtejszej gospodarki. Jak bardzo wzrosły jednak ceny gazu w Polsce? Czy należy spodziewać się dalszych podwyżek i czy zmiana dostawcy gazu w Warszawie pozwoli się przed nimi zabezpieczyć?
Ceny gazu. O ile wzrosły? Skąd biorą się podwyżki?
Tylko we wrześniu tego roku PGNiG trzykrotnie podwyższało taryfę za gaz. To jednak nie powinno dziwić, jeśli pod uwagę weźmiemy sytuację na giełdach. W 2021 w porównaniu do ubiegłego roku średnie ceny gazu na spot TGE wzrosły o prawie 400 proc. Dla odbiorców indywidualnych w niektórych przypadkach oznacza to podwyżki na poziomie 170 proc, które w życie wejdą już w przyszłym roku.
Skąd jednak biorą się zawirowania na europejskim rynku gazu? Powodów jest co najmniej kilka.
Pierwszy to znaczny wzrost popytu na błękitne paliwo odnotowywany w ostatnich miesiącach. Budzące się po lockdownach gospodarki po prostu potrzebują więcej energii, co winduje jej ceny po rekordowych spadkach z ubiegłego roku.
W Europie powoli opróżniają się gazowe magazyny, co jest po części spowodowane zwiększonym zapotrzebowaniem ze strony krajów Dalekiego Wschodu. Japonia, Chiny i Korea Południowa są w stanie zapłacić wyższe stawki, w związku z czym Gazprom w pierwszej kolejności kieruje dostawy właśnie w tym kierunku. I o ile polskie magazyny są wypełnione w ponad 90 proc. to w Austrii wskaźnik ten oscyluje ostatnio wokół 50-60 proc.
Nie brakuje też czynników pozaekonomicznych. W wielu krajach odchodzi się od produkcji energii z węgla, co w naturalny sposób zwiększa popyt na błękitne paliwo. Do tego dodać należy polityczne napięcia związane z budową gazociągu Nord Stream 2 oraz domniemaną grę prowadzoną przez Federację Rosyjską.
Czy gaz jeszcze bardziej zdrożeje? Czego trzeba się spodziewać?
Zawirowania na rynku gazu w naturalny sposób budzą obawy co do tego, jak sytuacja będzie wyglądać w przyszłości. To zależy od wielu czynników. Jednym z nim jest pogoda, która zresztą w pewnym stopniu jest odpowiedzialna za dotychczasowe podwyżki. Mroźne zimy zwiększają zapotrzebowanie na błękitne paliwo, zaś susze, huragany i pożary mogą przeszkodzić w jego wydobyciu w wielu miejscach świata. Wciąż nie wiadomo też, jak w najbliższych miesiącach będą kształtowały się stosunki na linii UE – Moskwa.
Jak zabezpieczyć się przed kolejnym wzrostem opłat za gaz?
O ile na rynkowe zawirowania nie mamy żadnego wpływu, to możemy zadbać o to, by nie wpłynęły one na kolejne podwyżki opłacanych przez nas rachunków. Zamawiając gaz dla firmy w Warszawie warto skorzystać z naszych usług. W ON Media oferujemy gwarancję stałych cen przez 3 lata od zawarcia umowy. Dodatkowo pomagamy obniżyć opłaty handlowe od każdego przyłącza do nawet 50 proc. oraz do minimum zredukować wszystkie formalności.