Na skróty:
Ostatnie lata pokazały, że od energetyki opartej na paliwach kopalnych należy odejść tak szybko, jak to możliwe. Chodzi nie tylko o jej wysoką emisyjność i wpływ na zmiany klimatu, ale też dostępność samych paliw. Jako że ich głównym dostawcą jest Rosja, dalsze zakupy na tę samą skalę godziłyby w bezpieczeństwo militarne i energetyczne naszego kraju.
Polska transformacja energetyczna ma odbyć się według scenariusza prognostycznego Polityki energetycznej Polski do 2040 r. (PEP 2040). Dokument został zaprezentowany na początku kwietnia i według zapowiedzi Ministerstwa Klimatu i Środowiska ma pozwolić zwiększyć suwerenność energetyczną kraju bez szkody dla konkurencyjności gospodarki krajowej i bezpieczeństwa energetycznego.
Podczas spotkania z przedstawicielami polskich spółek energetycznych Anna Moskwa mówiła, że transformacja ma opierać się czterech filarach: sprawiedliwej transformacji, stworzeniu zeroemisyjnego systemu energetycznego, zapewnieniu czystego powietrza oraz budowie suwerenności energetycznej. Z każdym aspektem wiążą się spore wyzwania. Jak resort planuje sobie z nimi poradzić? Jak transformacja wpłynie na nasze życie?
PEP 2040. Jak będzie wyglądać nowy miks energetyczny?
Obecnie szacuje się, że z odnawialnych źródeł pochodzi ok. 25 proc. energii wyprodukowanej w naszym kraju. Według zapowiedzi ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, w przyszłości odsetek ten ma być co najmniej dwukrotnie wyższy. Bardziej optymistyczne prognozy mówią, że 60 proc. energii wyprodukują same farmy wiatrowe. Z kolei według PEP 2040 ok. 73 proc. zapotrzebowania krajowej gospodarki mają zaspokajać OZE i elektrownie atomowe. Ważną rolę w nowym miksie ma też odgrywać wodór, wykorzystywany przede wszystkim w transporcie i ciepłownictwie.
Oczywiście w związku z realizacją tego celu Polskę czekają dość trudne zadania. Pierwsze widać już na gruncie legislacyjnym. Inwestorzy działający w sektorze OZE napotykają szereg przeszkód. Dotyczy to również przedsiębiorstw planujących produkcję prądu na własne potrzeby oraz gospodarstw domowych. By zwiększyć znaczenie odnawialnych źródeł energii, konieczne jest więc zmniejszenie barier administracyjno-proceduralnych. Ustawodawcy muszą też zadbać o prawne regulacje wsparcia i poszerzyć możliwości finansowania inwestycji.
Jeszcze poważniejszym wyzwaniem może okazać się dostosowanie sieci przesyłowej do nowych warunków. W związku ze wzrostem znaczenia elektromobilności, odejściem od paliw kopalnych w przemyśle i większym zużyciem prądu w gospodarstwach domowych, już teraz zapotrzebowanie energetyczne rośnie w szybkim tempie. System przesyłu i dystrybucji musi dotrzymać kroku zmianom w gospodarce. Według specjalistów największe znaczenie będą miały inwestycje w magazyny energii, cable pooling (dzielenie infrastruktury między np. elektrownie słoneczne i wiatrowe) i modernizację sieci.
Transformacja energetyczna a nowe technologie
Sprawne przeprowadzenie transformacji energetycznej będzie wymagało bardzo wydajnej analityki. By osiągnąć planowane cele, konieczne będzie np. zastosowanie telemetrycznych odczytów w celu monitoringu zużycia energii przez poszczególnych odbiorców. Pomogą one w dystrybucji prądu nie tylko z dużych elektrowni, ale też tego wyprodukowanego przez prosumentów. Dzięki nim możliwe będzie monitorowanie mikroinstalacji OZE w celu np. obniżania cen energii w dni, kiedy ekologiczne źródła dostarczyły jej do sieci więcej. Nowe technologie pomogą też w zarządzaniu przepływami energii w klastrach i spółdzielniach energetycznych.
Podobne rozwiązania są wdrażane już teraz. Mowa m.in. o systemie PGE Energia Odnawialna, który działa na farmie fotowoltaicznej Żar, dokonując blisko 80 tys. odczytów dziennie. W przyszłości będzie musiało być ich znacznie więcej, konieczne będzie też zastosowanie technologii do przetwarzania danych. W tym aspekcie pomocne okażą się przede wszystkim dwie technologie – chmura oraz sztuczna inteligencja.
Informatyzacja sektora energetycznego stworzy zapotrzebowanie na pracę nowych specjalistów. Z drugiej strony odejście od paliw kopalnych oznaczać będzie redukcję zatrudnienia w branżach związanych z ich wydobyciem, importem i przetwórstwem. Przeprowadzenie tego procesu z uwzględnieniem potrzeb i obaw pracujących w nich osób (sprawiedliwa transformacja) jest kolejnym dużym wyzwaniem stojącym przed kolejnymi rządami, sektorem energetycznym i całą gospodarką. Wyzwań związanych z transformacją nie brakuje. Jak jednak pokazują przykłady krajów, które poczyniły w tym kierunku więcej kroków, odejście od węgla, ropy i gazu na rzecz OZE, wodoru i atomu jest możliwe. Nie musi też oznaczać gospodarczej lub społecznej zapaści.